(wpis pochodzi z newslettera Stacji Marketing z 16 kwietnia 2021)
W związku z ogłoszonymi przez Apple zablokowaniem w Safari obsługi ciasteczek firm trzecich, nadchodzą duże zmiany w zakresie profilowania użytkowników przez sieci reklamowe – a co za tym pójdzie wpłynie to na możliwości kierowania reklam internetowych w sposób znany obecnie.
„Apple kreuje się rzecz jasna na prekursora dobrej zmiany odnośnie do bezpieczeństwa w internecie.” – Antyweb
Deklaracja ta wywołała reakcje po stronie Google i Facebooka. Google również w ostatnich tygodniach zadeklarowała, że będzie odchodzić od ciasteczek.
„Google przymierza się do wyłączenia obsługi ciasteczek firm trzecich w Chrome, co będzie miało duże konsekwencje dla internetowych reklam oraz firm, które je obsługują, czyli między innymi dla… samego Google’a. Na podobne kroki zdecydowała się już wcześniej konkurencja, ale to Chrome ma dominującą pozycję, więc realnie to on wpłynie na obraz całego rynku przeglądarek” – pisze serwis DobreProgramy.pl.
Ciasteczka mają być zastąpione przez metodę FLoC.
„FLoC to skrót od Federated Learning of Cohorts ,czyli metody pozwalającej grupować użytkowników internetu i docelowo tworzyć reklamy kierowane, ale bez pozyskiwania w oczywisty sposób informacji o pojedynczych osobach. Teoretycznie ma być więc bezpieczniej, bo reklamodawca dostanie dane tylko o pewnej grupie użytkowników (liczącej w najlepszym przypadku minimum kilka tysięcy osób) i zabraknie tu szczegółów dotyczących historii przeglądania, jak można się tego spodziewać w przypadku ciasteczek” – czytamy w serwisie DobreProgramy.
Czy na tym etapie możemy być pewni, że metody FLoC stanowić będą nowy standard branżowy? Niekoniecznie. Już teraz niektóre wyszukiwarki, takie jak (mało popularna w Polsce) DuckDuckGo podjęła kroki, aby zablokować Googlowi możliwość śledzenia użytkowników przez FLoC:
„DuckDuckGo postanowiło walczyć z opracowanym przez Google’a mechanizmem FLoC, wprowadzonym w przeglądarce Chrome. Twórcy stawiającej na prywatność wyszukiwarki polecają korzystać z ich rozszerzenia, blokującego nową metodę śledzenia użytkowników. Przekonują też, że algorytm Google’a jest bardzo szkodliwy dla użytkowników.” – KomputerSwiat.pl
Co na to wszystko Facebook? Na początek nie był on zadowolony z rozwiązań wdrożonych przez Apple, natomiast ustami Marka Zuckerberga wygląda, że zmienia on zdanie, widząc w wykorzystaniu swojego systemu śledzenia użytkowników przez transakcję szansę na dalszy wzrost biznesu reklamowego.
„Facebook zmienia zdanie o 180 stopni. Teraz nowa polityka Apple już jest dobra, bo wie, jak na niej zarobić” – pisze Antyweb.
Ciężko powiedzieć jednoznacznie w jaką stronę zmierza temat profilowania użytkowników wykorzystywanego przez firmy reklamowe do oferowania odpowiedniego targetowania reklam w internecie. Pewne wydaje się, że era ciasteczek wykorzystywanych przez firmy reklamowe dobiega końca. Warto śledzić rozwój wydarzeń, aby móc wprowadzić odpowiednie działania wyprzedzające spadki efektywności działań reklamowych w internecie, które dotkną każdego reklamodawcę